Półmetek – niegdyś zwany Połowinkami. Zabawa młodzieży w połowie drogi do matury. Wiele osób nie zna nawet takiej tradycji, która wytworzyła się na naszych terenach.
Początkowe zabawy były najzwyklejszymi spotkaniami w szkole przy kanapce i herbacie, jak wspominają nasi rodzice. Dopiero kilkanaście lat temu półmetek stał się jedną z ważniejszych imprez w szkole zaraz po studniówce. Uczniowie zapragnęli trochę elegancji oraz „piękna” na szkolnym spotkaniu. Tak więc zaczęto przygotowywać wyszukane dekoracje i urozmaicone menu. Zabawa była traktowana jako jedna z tych „lepszych” imprez. W wielu szkołach półmetki są organizowane, ale w wynajętych lokalach i najczęściej bez nauczycieli i rodziców. U nas jest tradycyjnie i dlatego jesteśmy bardzo dumni z tego, że nasze Liceum ma taki zwyczaj.
Jak co roku gorączka przygotowań rozpoczęła się dużo wcześniej niż sam bal. Zaczęło się od studniówki, bo utarło się, że dekorację dolnego korytarza na tę uroczystość przygotowują klasy drugie. Zysk jest podwójny, bo także podczas balu półmetkowego mogliśmy cieszyć oczy dziełem naszych głów i rąk.
Tak, jak wcześniej ustalono z trzecioklasistami motywem przewodnim w 2015 roku miało być Hollywood. Tak więc klasa druga pełna zadowolenia i energii zabrała się za przygotowania. Pracę rozpoczęliśmy około półtora tygodnia przed całą imprezą od tego, co wymagało dużo wysiłku, czyli od wykonania kliszy biegnącej przez całą niemal ścianę. Kolejnym etapem było tworzenie wysokich kart (asów) do gry, tym zadaniem zajęły się zarówno dziewczyny jaki i chłopcy.
Całe przygotowania odbyły się w bardzo szybkim tempie, nie obyło się więc bez małych spięć i kłótni ale po ukończeniu prac nie miało to żadnego znaczenia. Wszyscy nie mogli doczekać się półmetku.
W poniedziałek 02.02.2015r. o godzinie 19:00 razem z wychowawczynią klasy drugiej Panią Jolantą Mazur Mickiewicz impreza została oficjalnie otwarta. Uczniowie przyszli z osobami towarzyszącymi. Na początek podano ciepłe danie, a później kto chciał udał się na parkiet. Muzykę zapodawał znajomy DJ Marek Kowalczyk. Nie zabrakło imprezowych kawałków jak i spokojnych nut dla nauczycieli. Wszyscy bawili się znakomicie i chociaż po godzinie tańczenia trzeba było zmieniać obuwie nikt nie narzekał. Całe przyjęcie skończyło się około godziny 3 w nocy.
Każdy wspomina bardzo mile spotkanie i jesteśmy wdzięczni naszym rodzicom oraz nauczycielom za umożliwienie zorganizowania takiej zabawy. Mamy nadzieję, że uczniowie, którzy będą bawić się na półmetku w naszym liceum za rok, dwa czy później, także będą wspominać bardzo mile taką imprezę !!! 🙂
Jowita A.